Chciałbym się dowiedzieć, jaka jest Wasza ulubiona postać z twórczości Tolkiena?

Moją jest niezaprzeczalnie Melkor:

Spoiler:

Początkowo zwany Melkorem był Valarem, jedynym z Ainurów, który wprowadził swe własne motywy do pieśni Ainurów. Melkor wniósł w świat zalążki wszelkiego zła. Przez niego Śródziemie odbiegało od ideału, mimo wszelkich starań innych Valarów. Za swoje niecne czyny, został pojmany, skuty Angainorem - nierozrywalnym łańcuchem wykutym przez Aulëgo i uwięziony w Valinorze na okres 300 lat Drzew (czyli na okres równy w przybliżeniu prawie 2875 latom słonecznym).

Gdy został uwolniony udawał lojalność przygotowując kolejny spisek. Jego celem było zniszczenie dwóch drzew dających światło w Valinorze (Słońce i Księżyc nie zostały jeszcze stworzone), co mu się udało z pomocą Ungolianty. Następnie ukradł Silmarile i zbiegł do Środziemia. Został wtedy przeklęty przez Fëanora i przezwany Morgothem. Imię to znaczy Czarny Nieprzyjaciel Świata. Odtąd używano tego imienia.

Morgoth na północy Śródziemia odbudował swoją twierdzę - Angband, w której rozmnażał wszystkie złe stworzenia zasiedlające Śródziemie między innymi gobliny, trolle, smoki.

Morgoth stał się przekleństwem Śródziemia przez długie wielki terroryzując jego mieszkańców: elfów, ludzi i krasnoludów. Służyło mu kilkoro Majarów pod postacią Balrogów. Ostatecznie sprowokowało to interwencję Valarów, którzy u schyłku Pierwszej Ery ostatecznie go pokonali. W Śródziemiu przetrwały jednak niedobitki jego sług, przede wszystkim gobliny, które znacznie się potem rozmnożyły, a także trolle i smoki. Przeżył także jeden z głównych pomocników Morgotha - Sauron, który w Trzeciej Erze zasłynął jako Władca Pierścieni.

Lubię go ze względu na to, że posiadał wielką moc, nie bał się sprzeciwić Valarom, mimo że razem byli zdecydowanie silniejsi od niego. Imponował siłą i odwagą, niestety, nie dał rady wszystkim Ainurom :( Zresztą, ja jakoś tak przeważnie zawsze kibicowałem czarnym charakterom w literaturze ;D

Ja osobiście uwielbiam Hurina :D Nie pisze sie o nim bezposrednio, ale w sposób bardziej skryty. Mówi się na przykład, o jego czynach i wychwala jego ród. :D Jego syn natomiast, Turin, to postać wręcz znienawidzona przeze mnie. Doprowadza do upadku 2 mocarstw (Nargothrond i Brethil), chajta się ze swoją siostrą i na koniec popełnia samobójstwo :D Jak o nim czytam, to aż chce mu... nie będę używał na forum wulgaryzmów xD

Cóż, ogólna historia Turina też jest fajna... Chociaż rzeczywiście, ja też nie pałam do niego jakąś ogromną sympatią. Z pewnością to nie jest mój ulubiony bohater xD Natomiast Hurin w zasadzie jest mi obojętny. Ogólnie, ludzie w Silmarillionie mnie jakoś szczególnie nie pociągają, wolę elfy ;) Natomiast ciekawie się robi już we Władcy, Aragorn, Boromir i tak dalej...No to już jest ciekawiej :D

Amrasie plus za cytat z ,,Silmarilliona". :D No to jedziemy ja mam kilku ulubieńców ( ale wymienię jednego) w pierwszej Erze jest to Fëanor uwielbiam go  za jego inteligencję( choćby za  stworzenie silmarilli czy  opracowanie tengwaru) dumę i ognisty charakter :D

O tak, Feanor to jedna z najciekawszych postaci, o jakich czytałem :)
A jak z resztą ulubionych, Eruanno? Wspominałaś o kilku... ;)

Ano. :D Moimi ulubieńcami są :
Faramir za to że jeden z nie licznych oparł się mocy pierścienia, za jego mądrość , za siłę i hart ducha...
Eowina za to że jako jedyna kobieta walczyła zakuta w stal... Poza tym cenię ją za inteligencję...
Grima , ale ie pytajcie dla czego bo nie wiem... :D

A Gimli?! :) i drużyna wyruszająca z Bilbem?? No i oczywiście Gandalf :) Za to, że przez całe życie nazywali go Gandalfem Szarym... Przecież on jest Gandalfem Białym! :)

A Gimli jest świetny :D  , ale musiała bym wymienić pół  bohaterów WP , Silmarilliona i Hobbita... ;p A Mithrandir najpierw był szary dopiero po zdradzie Sarumana i walce z Balrogiem zrobił się biały...:D A moim ulubionym krasnoludem jest Thorin dębowa tarcza.  no i Gimli:D No i oczywiscie trzeba wymienić Pipina i Merego... :D

Merry i Pippin byli tacy pocieszni wg mnie ^^ ja jeszcze dosyc Aragorna lubie :)

Aragorn był bardzo fajny :) Kiedyś jeszcze lubiłem Legolasa, ale teraz jakoś nie przepadam. Podobały mi się jego miecze, ale teraz... Hmm... Wolę Aragorna, a jeszcze bardziej Gimliego, bo ostatecznie wygrał zawody z elfem :)

nooo.
-Legolas! Zabiłem dwóch!
-A ja osiemnastu! :D

Jak mialam gre LOTR, to zawsze jak bylo mozna nakurwialam exp Aragornem xD jakos dobrze mi sie gralo ta postacia :) poza tym moim zdaniem tego aktora, co w filmie go gral zrobiki o wiele ladniej, niz Legolasa :p

Ją lubię Legolasa i Gimliego. Czemu? Tak jakoś... przyjemnie mi sie czyta ich rozmowy, wszystko, co jest z nimi związane. Wraz z narastaniem ich przyjaźni rosła moja sympatia do nich, aż w końcu stali sie jednymi z lepszych postaci.

Mi się też podoba ta urocza przyjaźń tak różnych pozornie istot :) (A nie zastanawiało Was nigdy czy Legolas to nie jest przypadkiem no... czy nie trzyma z Garaveyem? :) )

Co Ty masz do tego Garveya? Przecież nawet sobie dziewczynę na stałe znalazł xD

To taka przykrywka była! Żebyśmy nie nabrali podejrzeń. Ale ja go rozgryzłam. Szpanował dziewczyną, a na boku miał Legolasa!

A mi się widzi, że Ty właśnie na to po kryjomu liczysz xD

:p Nie umiem liczyć

O, to teoria upadła :(

Ja osobiści lubię...no dobra uwielbiam Aragorna.Mam tak że ZAWSZE) w swojej głowie)wplatam do czytanej historii siebie...No,cóż co tu wiele mówić zakochałam się w Aragornie:)

Ojej :/

Ojej x2. To związek bez przyszłości, Aragorn odnalazł kochającą damę, a ponadto, miał z nią syna i cztery córki :D

Oj, Amras, nie demotywuj tak koleżanki od razu ;) My też przecież rozmyślamy o, dajmy na to, Megane Fox xD

A jeśli o dzieciach mowa, to ojciec mojego kolegi jest tak męski, że można pozazdrościć. Gość spłodził pięciu synów. Z jedną kobietą xD

No dobra, ale jednak Megan to nie jest Aragorn! :D
Hoho! Wyczynowiec xD Ja planuję pięć-sześć córek, ciekawe czy się uda xd

Zrobi 30 synów i dwie córki, ale co tam, bedzie dalej próbował :P

Nie dam się! :p

Sam wezmę... :p

No sorry, 30 synów? chyba śnisz :p

Będziesz zajętą matką... Dobrze by było wczęsnie zacząć :)

Według Yennefer, kobieta winna wydawać potomstwo co roku. Jak się pospieszycie, zdążycie xD

Jak to się mówi - byk może prokreować nawet kilka razy dziennie. Nikt jednak nie powiedział, że z tą samą krową... xD

po co mi trzydziestu synów? :p

Ktoś musi po tobie dziedziczyć w razie twojej jakże nagłej, niespodziewanej smierci... A im więcej, tym lepiej. Synowie są odpowiedzialniejsi od córek, nie martw się, nie rozdadzą całego twojego majątku :D

Żeby móc użyć mnóstwa fajnych imion z LOTR :p krówko

imiona z LOtr? nieee. Jaka krówka? :)

A nie lepiej cielaczku? Chociaz, Krowo brzmi poważniej. Przychodzi do ciebie list:
        Szanowna Pani Krowo,
blablablabla, blabla...
:D

Imiona z LOTR są  fajne :)

wiem, że są fajne :)

Nie, imiona już mamy zaklepane :D

męskich nie mamy :D

Ale córki są do dupy :c Zróbcie choć jednego syna tak dla mnie. Będę chrzestnym :)

Ivan Nabunochodozor, też już zaklepane ;)

no chyba nie :p

Jesli będziecie mieli córki, to po pietnastce wysyłajcie je do mnie :)

Chyba się będę bała za bardzo... :p

Spadaj Szifer, ja z nich będę robił drużynę siatkarską xd A Tobie bym nie oddał żadnej :p

Ale za to jakie wnuki byś miał! Nie chciałbym mieć takich 30 małych Sziferów wpadających na wakacje?? :D

Z całym szacunkiem, ale nie. Jak bym się potem ludziom na wsi wytłumaczył, dlaczego taka mała horda zbałamuciła ich córki? xD

Zawsze możecie ich wysyłać do mnie na wakacje :p

Nieczysta!

Po co? Żeby jeszcze bardziej się im charaktery zepsuły? :D

No tak, z deszczu pod rynnę, z konia na kamienie, z... xd

Ja lubię psuć dzieci, hyhyh :D Zobaczycię, będziecie mieć piekło :p

Dlatego ani Szifer, ani Ty ich nie dostaniecie :p

Jak to? :( Będę płakać normalnie...
No nic. Jak nie w tę stronę, to kiedyś przyjadę do Was, z Sziferem badź sama (hyhy, zrobimy Wam multikill :p) i i tak zepsuję Wasze dzieci, nie uchronicie się przed tym :p