Duchowy spadkobierca serii Baldur's Gate. Przenosimy się do zamieszkiwanego przez ludzi, elfy i krasnoludy królestwa Ferelden, uczestnicząc w epickiej, wielowątkowej przygodzie.

Dragon Age: Początek to gra cRPG stworzona w całości przez studio BioWare. Dla kanadyjskiego dewelopera projekt ten stanowi powrót do korzeni, po tym, jak w 1998 roku firma zasłynęła w świecie kultowym Baldur’s Gate, a potem wsławiła się w gatunku role-playing takimi dziełami, jak Neverwinter Nights, Knights of the Old Republic czy Mass Effect.

Akcja Początku przenosi nas do umiejscowionego na kontynencie Thedas królestwa Ferelden. Kraina ta, zamieszkiwana przez ludzi, elfy i krasnoludy, stała się obiektem ataku Plagi, zarazy złożonej z najrozmaitszych potworów pod dowództwem potężnego arcydemona. By ochronić ludność przed złem, do obrony Ferelden zaangażowano obdarzonych szczególnymi cechami bohaterów zwanych Szarymi Strażnikami. W trakcie zabawy ofiarowana jest nam szansa dołączenia do tego ugrupowania, tak by móc następnie stanąć do walki z szerzącym się złem. Tryb dla pojedynczego gracza zapewnia około 60-100 godzin zabawy, a ponadto przewidziano możliwość pobierania rozszerzeń typu DLC.

Jednym z najciekawszych elementów Dragon Age jest konieczność dokonywania wyborów i myślenia o ich konsekwencjach. Prawie każde zlecone zadanie oferuje nam wiele zróżnicowanych rozwiązań, a podejmowane decyzje nie tylko kształtują głównego bohatera, ale również wpływają na świat gry.

Teraz coś ode mnie.
Pierwszy raz zetknąłem się z Dragon Age: Origins 1,5 roku temu, to była pierwsza gra, która z taką siłą przykuła moją uwagę. Na następny dzień już ją miałem. Wciągająca fabuła spowodowała, że grę przeszedłem wielokrotnie (około 30x - dziecko smoka noramalnie xD). Grafika jak na tamten rok stoi na ładnym poziomie, nie znakomitym, ale ładnym, fabuła jest doskonała, postacie w grze są oryginalne i najlepsze co mi się, najbardziej spodobało to Muzyka (Hans Zimmer)... aż biję po oczach epickością...
Gra jest rozbudowana, ma 24 zakończenia, jak nie więcej (dlatego tyle razy ją przechodziłem, aby wszystkie poznać). No i to co najważniejsze....słuchajcie ..... (Napięcie rośnie)....
Wiele wątków miłosnych!

Spotkałem się wiele razy ze stwierdzeniem "zgapili z tolkiena" itp... nie da się ukryć jest podobne, są elfy, krasnoludy,ludzie i coś podobnego do orków (pomioty) walczą z arcydemonem (niemal jak sauron),ale czarny charakter zawsze musi być, poza tym co to by było za fantasy gdyby ich tam nie było.

No ale co to by była za gra jakby nie miała swych wad?
Nie mogę opowiadać o grze w samych superlatywach, nawet gdy na to zasługuje.
Gra jest nieco zabugowana, niby patche to naprawiły, ale jednak gdzie nie gdzie nadal można się z tym spotkać. W nie których momentach zaczyna się to nam dłużyć i nudzić np w Orzammarze w królestwie krasnoludów pod ziemią... wszystko wygląda tak samo te korytarze głębokich ścieżek, za pierwszym razem może tego się nie zauważa, ale jak się gra, któryś raz z kolei, heroicznym wyczynem jest być nadal optymistycznie nastawionym na tę cześć kampanii...
Przeciwnicy jakby patrzeć, porównując np do wiedźmina różnorodność przeciwników jest mniejsza to jest jak dla mnie lekki minus.

Gra nie dla każdego, ale miłośnikom fantastyki powinna się spodobać.
Polecam wam!
Warto jeszcze wspomnieć o 2 prequelach książek do gry, moim zdaniem znakomite
W grudniu wychodzi 3 cześć, ale to już z innej bajki ponieważ to sequel DA:O a prequel DA II.

Moja Ocena gry 9/10