Szczerze? Ja bym stamtąd spadała jak najdalej się da.
Są normalne uczelnie o zbliżonych kierunkach do tego, który masz. Na pewno gdzieś jakieś są.
Tak to masz 5 lat wyjęte z życia...oczywiście nie mam zamiaru Cię do niczego namawiać, żeby nie było Ale ja bym nie wytrzymała chyba.
Offline
No chyba że tak :>
Offline
Niby racja. Ja jednak zastanawiałabym się, czy warto. Przynajmniej dla mnie, bo jestem tak leniwa, że to się w głowie nie mieści xd I nie lubię się przepracowywać.
Offline
Cóz, moim marzeniem jest mieć taką pracę, która pozwoli mi na spędzanie czasu z rodziną, jeśli będę ją kiedykolwiek miała (rodzinę, nie pracę).
Żeby nie wyglądało to tak, jak u mnie w domu, że rodzice nigdy nie mieli wolnego czasu. Już niekoniecznie dla dzieci, ale nawet dla siebie.
Offline
Ale że co smutne? :>
Smutne, że jestem leniwa, smutne, że przedkładam ewentualną rodzinę nad karierę czy smutne, że moi rodzice nie mieli dla siebie czasu?
Offline
Najlepiej by bylo zalozyc samowystarczalne gospodarstwo i nie pracować. Ale sie nie da, bo w Polsce nie mozna bezkarnie produkowac własnego prądu itp. No i koszty inwestycji są...
Offline
Z tym gospodarstwem też zbyt różowo nie jest, bo zapierdzielasz od rana do wieczora praktycznie, przynajmniej przy tym, co ja mam teraz. Jak nie konie to drewno, jak nie drewno to sprzątanie, jak nie sprzątanie to trawę trzeba kosić a zimą odśnieżać, żeby w ogóle można było drzwi niedługo otworzyć. A jeszcze do tego jak masz ogród to jest kolejne latanie przy tym, bo przekopać, nawóz dać, potem doglądać, podlewać, pielić i tak dalej. Z pomidorami jeszcze cyrki są, bo co jakiś czas trzeba podwiązywać i łamać boczne pędy.
Ale fakt, najszybciej coś takiego bym chciała mieć. Przyzwyczaiłam się. Tyle że to na życie nie wystarczy.
Offline
No i nie zawsze musza byc konie Mysle, że takie gospodarstwo i tak nie zabiera więcej czasu niż praca. A nawet jeśli, to jest to coś co robisz bezposrednio dla siebie. Praca jest posrednio.
Offline
Sarumo
Konie czy nie konie, przy każdych zwierzakach trzeba robić to samo - karmić, sprzątać i tak dalej. Dla mnie nie ma różnicy, czy są to konie, śwnie, krowy czy drób.
No chyba że masz zamiar być wege, wtedy nie ma problemu z tym. Tyle że mieszkanie na wsi jest...pracochłonne. Nawet jak teoretycznie nic tam nie masz.
Szifer
Po co komu prąd? Hm, no w sumie może po to, żeby mieć jakikolwiek dostęp do informacji i nie być całkiem odciętym od ludzkości...
A co do moich rodziców to wiem. I dlatego nie chcę tak żyć.
Nie ogarniesz całego jedzenia z takiego gospodarstwa. A już na pewno nie bez użycia prądu...no chyba że ktoś stawia na używanie zwierząt do tego celu, ale wtedy to trzeba je trzymać i zapewnić im dobrobyt, co wiąże się z większą ilością pracy :>
Offline