Dobrze, więc tak. Każdy chyba zna historię Spartakusa. Nie wiem jak Wy, ale ja miałem o nim dosyć obszerne informacje na lekcji (obszerne jak na lekcję historii w szkole). Spartakus był Trakiem. W serialu jest to ujęte w ten sposób. Sprzymierza się z legionami rzymskimi, aby wspomóc Trację, legiony chcą go wysłać na pomoc Rzymowi, on odwraca się od legionów, ośmiesza ich przywódcę zrzucając go z konia (a był przecież nieoświeconym barbarzyńcą...) i wraca do Tracji bronić domu. Rzymianie znajdują go z żoną i biorą oboje w niewolę, rozdzielając. Egzekucja Spatakusa miała odbyć się poprzez jego walkę na arenie przeciwko 4 gladiatorom. W chwili rozpaczy, kiedy miał już zginąć, postanowił, że mimo wszystko odnajdzie żonę, tak więc walkę wygrał. Zauważył go wtedy lanista Batiatus, który posiadał najlepszą szkołę gladiatorów w Kapui. Zapłacił za niego więcej niż powinien, obiecując, że prędzej czy później i tak zginie na arenie, więc egzekucja się wypełni. Od tamtej pory zaczyna się jego misja, czyli poszukiwanie żony, z pomocą Batiatusa, oraz walka na arenie. Poprzez początkowy upadek i zejście w "głębię", do walki z Teoklesem, Cieniem Śmierci. Dalsze jego poczynania znacie z lekcji historii.

Plusy:
Bardzo ciekawe sceny walki
Dosyć ciekawa i wciągająca fabuła
Dużo krwi i kobiet
Dużo walki
Pierwsze dwa sezony dobra obsada aktorska
Dużo scen seksu

Minusy:
Za dużo scen seksu (mniej więcej 3 w jednym godzinnym odcinku, z czego czasami 1/3 to stosunki homo lub biseksualne)
Zmiana aktora Spartakusa w trzecim sezonie. Tamten świetnie się nadawał, ten się stara, nie jest zły, ale tamten był lepszy. Niestety umarł.
Na początku za wiele krwi. Obejrzyjcie pierwszy, czy drugi odcinek, gdzie podczas owej egzekucji Spartakus dostaje trzonkiem topora w tył głowy i na cały ekran leci olbrzymia plama krwi
Nie zawsze realistyczne, czyli walka gladiusem z konia...

Ogólna ocena 6-7/10
Kończę czwarty sezon, rozlew krwi może niektórym przeszkodzić dobrnąc do końca, nie mniej mi się podoba, polecam

Ostatnio edytowany przez Szifer (2014-02-15 22:01:46)