Brütal Legend, czyli przyjemna, banalna gra, która skradła moje serce.
Jeśli liczycie na zapierającą dech w piersiach akcję, możliwość wyboru różnych dróg życia dla swojej postaci i wielogodzinną rozgrywkę - to nie jest pozycja dla Was.
Ale jeżeli wystarczy prosta gierka z sympatycznym klimatem - zapraszam do gry.
Ale o co chodzi?
W skrócie: ano o to, że za pomocą tak zwanego roadie, Eddiego Riggsa (którego twórcy upodobnili wizualnie do Jacka Blacka), ratujesz świat metalu przed zagładą. W jednej rąsi dzierżysz topór, w drugiej gitarę o dźwięcznym mieniu Klementyna, wsiadasz do swojego zacnego hot roda i jedziesz w trasę ratować świat znany z okładek metalowych albumów. Po drodze spotykamy kilka znanych metalowych twarzy, a sam Ozzy Osbourne tuninguje nam auto. Czego chcieć więcej? Zajebistego soundtracku! To jest właśnie jedna z gier, przy których nie musiałam włączać własnej playlisty, bo po co zamulać sobie kompa, skoro w grze odtwarza identyczną muzykę?
Największym minusem tej gry jest to, że zdecydowanie za szybko się kończy. Wykonałam wszystkie questy poboczne, główny wątek i zajęło mi to 3 dni grania po szkole :C
Offline
Długość gry jest największym rozczarowaniem, jest stanowczo za krótka, a nie zanosi się na to, żeby chcieli ją kontynuować.
Polecam
Offline