No i myślę, że należy zdać jeszcze jedno istotne pytanie. Co oznaczał tytuł 'V-Xortdani'?
Offline
Administrator
O, a to dość (nie)ciekawa historia. Nie miałem kompletnie pomysłu na tytuł, więc... z pomocą przyszedł google translate. Xortdan to w języku azerskim "wampir". Dla niepoznaki dodałem literkę "i" na końcu... I tyle
___
A ja? Czym ja jestem?
Kto krzyczy? Ptaki?
Kobieta w kożuszku i błękitnej sukni?
Róża z Nazairu?
Jak cicho!
Jak pusto. Jaka pustka!
We mnie..."
___
Offline
Amras! Kontynuuj przygodę. Myśle, że w związku z ponownym podziałem kolejkę zaczynamy od końca, więc nie wstydź się i pisz. Arvaa, Wilk też coś zróbcie. Ja nie chcę pisać ze względu na to, że jako ostatni pisałem w I rozdziale, ale jeśli będzie trzeba to owalę Amrasa za te wiewiórki
Offline
Administrator
Piszę, już skończyłem. Tylko muszę jeszcze komandosa opisać, i gotowe
A Ty to tam cicho siedź. Nie ja napisałem, że "Sigion początkowo chciał iść za elfem, ale pomyślał, że elf poradzi sobie bez niego. W końcu nikt z nich nie chciał wpakować się w kłopoty. "
___
A ja? Czym ja jestem?
Kto krzyczy? Ptaki?
Kobieta w kożuszku i błękitnej sukni?
Róża z Nazairu?
Jak cicho!
Jak pusto. Jaka pustka!
We mnie..."
___
Offline
Arva dzisiaj jeszcze cos skrobnie, opieprzy Amrasa za wiewiorki, ale aktualnie czeka, az ojciec laskawie zechce pozyczyc jej kompa -.-
Offline
A nie będziesz znowu paczec pornoli? Tylko nie pokazuj komputera chłopcu. Nie pozwalam, by widział takie rzeczy.
Offline
Mwahahahahahahahahahaahhaahahahahahahaahahahahahahahahahahahahahahahaah Łeh! Łeh! Łeh <krztusi się> Tfu! <kłaczek> i znowu Mwahahahahahahahahahaahahahahahaahahahaahahahahahaahahahahahahahahaah
PS Toć to Dearien!
Offline