Mój brat też nie lubi metalu Jak to powiedział "żeby założyć kapelę metalową trzeba dobrego perkusisty, dobrego basisty, wokalisty i odkurzacza". Akurat mieliśmy taki odkurzacz, w któym było można zmieniać natężenie mocy, to się śmiał, że i dźwięki nawet na odkurzaczu są
Offline
U mnie w promieniu trzech kilometrów jest nas (metali)...trzech. No, i moi rodzice jeszcze, ale ich tu nie liczyłam (siostry też, bo z nami nie mieszka )
Offline
Administrator
...w którym swoją drogą przyznał się, że lubi Lady Gagę. Mam nadzieję, że ją jako osobę, a nie jej muzykę
Poza tym nigdy nie klasyfikuję ludzi ze względu na muzykę, jakiej słuchają, bo jest to, przepraszam za wyrażenie, totalny debilizm .
Czuję nutę hipokryzji...
Nie no wiesz, mnie doprawdy nie obchodzi to, co lubią inni. Jeśli pasuje im akurat to, co mi - to świetnie, będzie o czym pogadać. Jeśli nie - trudno, są gusta i guściki. Jeśli lubi Gagę to spoko, czemu nie? Ja lubię Behemotha, nie lubię Lady Gagi. To jego stwierdzenie w żadnym wypadku nie wpływa na moją ocenę o Behemocie
___
A ja? Czym ja jestem?
Kto krzyczy? Ptaki?
Kobieta w kożuszku i błękitnej sukni?
Róża z Nazairu?
Jak cicho!
Jak pusto. Jaka pustka!
We mnie..."
___
Offline
Zasadniczo chodziło mi o to, że ikona polskiego metalu się przyznała publicznie do lubienia Lady Gagi, przy czym powiedział, że lubi JĄ, co można różnie zinterpretować, bo nie sprecyzował, czy jako osobę, czy muzykę, którą tworzy czy może jeszcze coś innego
Offline
Administrator
No tak, ale z Twojej wypowiedzi wynika, że lepiej jakby szło o osobę a nie muzykę, podczas gdy w podsumowaniu mówisz, że muzyka nie ma znaczenia ale nieważne
Ciekawa nam się dyskusja wywiązała. Po raz pierwszy, a na pewno od bardzo dawna zero spamu i same mądre słowa
___
A ja? Czym ja jestem?
Kto krzyczy? Ptaki?
Kobieta w kożuszku i błękitnej sukni?
Róża z Nazairu?
Jak cicho!
Jak pusto. Jaka pustka!
We mnie..."
___
Offline
Administrator
69 mówisz? No myślę że coś w tym może być Liczba idealna xD
___
A ja? Czym ja jestem?
Kto krzyczy? Ptaki?
Kobieta w kożuszku i błękitnej sukni?
Róża z Nazairu?
Jak cicho!
Jak pusto. Jaka pustka!
We mnie..."
___
Offline
No i zapeszyłeś z tą mądrą dyskusją i brakiem spamu xD
Offline
Administrator
Jak zwykle xD Taka właściwość naszego forum, prędzej czy później spam
___
A ja? Czym ja jestem?
Kto krzyczy? Ptaki?
Kobieta w kożuszku i błękitnej sukni?
Róża z Nazairu?
Jak cicho!
Jak pusto. Jaka pustka!
We mnie..."
___
Offline
Amras Hëlyanwe napisał:
*Amras poprawił się w fotelu; założył ręce za głowę i spokojnie będzie przyglądał się tej dyskusji. Sam jest wielkim fanem rapu, nie ogranicza się do jednego gatunku, nie uległ stereotypom. Tylko ludzie tępi i ograniczeni widzą wyłącznie ciemne lub jasne strony czegoś, nie dostrzegając drugiego dna, jak zwykł mawiać jego historyk.
Uważa, że raperzy są współczesnymi poetami. Nie mówimy tutaj o Firmie i słynnym Reprezentuję JP, bo to nie jest rap, a jako kontrargument podać można pseudometalowe mhroczne zespoły, które w istocie też nie są zespołami metalowymi. Mówimy o Eldo, Fokusie czy PiH. To jest klasa sama w sobie, a że ktoś sobie nie radzi z interpretacją głębokich tekstów... Życie.*
Ale mi hejt wyszedł xD Ale taka prawda, denerwuje mnie stereotypowe myślenie i zabieranie głosu przez ludzi, którzy nie mają pojęcia o czym piszą. Denerwują was mohery, mówiące, że metale to darcie ryja, jedzenie kotów i gwałcenie dziewic? Mnie denerwują idiotyczne słowa o rapie.
Nom, nom, ale mnie żeście zjechali
Zacznę od tego, że to wcale nie jest tak, że ja nie mam do czynienia i nie wiem czym jest rap. Wiem, że to nie tylko Firma, Peja itp. Znam ambitniejszych wykonawców, których teksty czasem faktycznie są ciekawe (chociaż bywa, że nie mogę oprzeć się wrażeniu, że nie raperzy oprowadzają i uświadamiają w podręcznikowy wręcz sposób młodych ludzi). Ale nic nie zmieni tego, że uważam, że to muzyka(a nawet nie) bez duszy.
To czego słuchamy wchodzi w nasz światopogląd, a w przypadku kogoś, kto żyje rapem wydaje mi sie , że jego świat jest strasznie pusty.
Poza tym ja lubię mohery i wcale mnie nie denerwują
Szifer napisał:
Ja osobiście nienawidzę wszystkiego co idzie przez miasto w dresie i ma odpalone na cąły regulator jakieś gówno, które nie ma konkretnego rytmu i jest bezsensowne. Właśnie z tym kojarzy mi sie rap.
A mi właśnie nie. Ja już nie zwracam uwagi na hip-hopowców typu dresiarzy, bo to już błoto kompletne i nawet nie warto. Denerwują mnie za to zarozumiałe i aroganckie dzieci, którzy słuchają Ostrów, Grubsonów itp.
Amras Hëlyanwe napisał:
Rozumiem że każdy ma różne gusta i to szanuję. Brak mi tolerancji natomiast dla wszystkich, którzy nie akceptują niczego poza tym, co im się podoba, a na dodatek negują różnice
Ależ ja np. akceptuję (bo muszę ). To jest nie biegam za hip-hopowcami z tasakiem, więc można uznać, że akceptuje. Ale tak naprawdę, póki mi nie wchodzą w drogę niech sobie będą, ale jak mi wlezą z butami na chatę i zaczną pieprzyć te swoje pseudomądrości to tasakiem pizdnę.
To się ma prawie wyłącznie do hip-hopowców. Tak poza tym szanuję odmienne gusta.
Jeszcze co do Nergala i jego Behemotha – nie lubię ani jego, ani jego muzyki. I dupa. A za ikonę polskiego metalu wolę uznawać Wiwczarka. I też dupa.
Offline
Kimże jest Wiwczarek?? Czyżby ikona Vadera?? Ja w zasadzie nie interesuję się zeposłami tylko muzyką, dlatego wkurza mnie czasami jak ktoś mówi, O Van Halen tu i tu wali takie sołówki, a Slash jest najlepszy giatrzystą, a Ronnie Wood gra tak świentie w tej i tej piosence... kurczę! Lubię muzykę, która oni graja, ale to nie znaczy, że znam historię i nazwy piosenek wszystkich zepsołów, którcy słycham na pamieć. A powracająć do tematu raperów. Wkurza mnie to, że zbierze się taka grupka, jak się o coś spytasz, to odpowiada rymem z jakiejś nuty, której nie znam, a która jest nabuzowana od kurw itd. A reszta grupki jeszcze się dołącza i razem cośtam rymują. ma się ochote powiedzieć weźcie Spierdalajcie. Ale jeszcze gorsze jest to, że czasami jakieś fajne dziewczyny odpowiadają rymami z jakichś tam "niby" piosenek... Moją reakcją jest jedynie FacePalm...
Offline
Szifer napisał:
Kimże jest Wiwczarek?? Czyżby ikona Vadera?? Ja w zasadzie nie interesuję się zeposłami tylko muzyką, dlatego wkurza mnie czasami jak ktoś mówi, O Van Halen tu i tu wali takie sołówki, a Slash jest najlepszy giatrzystą, a Ronnie Wood gra tak świentie w tej i tej piosence... kurczę! Lubię muzykę, która oni graja, ale to nie znaczy, że znam historię i nazwy piosenek wszystkich zepsołów, którcy słycham na pamieć.
Vader, Vadera. Mam podobne podejście. Kurde, to że bardzo lubię jakiś zespół nie zobowiązuje mnie do znania daty urodzenia każdego z jej członków. Nie interesują mnie specjalnie ci co to grają, tylko ich twórczość, bo to ona działa na moją wyobraźnie, a nie data wydania albumu.
Offline