Ogłoszenie


#61 2011-09-15 15:56:18

 Szifer

Użytkownik

9810473
Zarejestrowany: 2011-02-06
Posty: 5022
Punktów :   -5 

Re: III - Na Trakcie

Mam więc pytanie: Czy którykolwiek z tu obecnych, szlachetnych panów, czy cnotliwych panien - ironicznie się uśmiechnął - dopuścił się tydzień temu czegoś, co mogło kogoś innego bardzo zdenerwować? Nie wiem, ukradł konia, zgwałcił żonę, spalił jacht?

Sigion nagle się zarumienił.
- Yyy, to nie było tak jak myślisz... Ona sama lgnęła do mnie, a była na tyle urokliwa, że nie mogłem jej odmówić. - Jego głos zabrzmiał twardo - Nie moja wina, że panny lecą na najemników. Powinieneś krócej ją trzymać... Ale przyznam, że masz gust. - Tu uśmiechnął się do Deariena - Przepraszam...

Sigion x
Amras
Dearien x
Helyas
Garvey
Yevereth
(Almáriel)


https://scontent-arn2-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xaf1/v/t1.0-9/12366224_963531483722707_6375285450185723831_n.jpg?oh=cc08e9a6a1a9d6bb7f613cf50b9847d7&oe=571886AD

Offline

 

#62 2011-09-15 18:11:42

 Amras Helyänwe

Administrator

7892318
Skąd: Stamtąd
Zarejestrowany: 2010-07-24
Posty: 3484
Punktów :   -7 
.: Tu eşti dragostea vieţii mele.

Re: III - Na Trakcie

Amras z uśmiechem na ustach pokręcił głową słysząc słowa Sigiona.
- No cóż, ja mogę mówić jedynie za siebie - rzekł, chowając miecz na powrót do pochwy przy pasie. - Żadnych spalonych chat, żadnych burd w przydrożnej karczmie na trakcie do Wolnej, żadnych żonatych córek młynarza... - elf wymieniał jeszcze chwilkę, obserwując twarz swojego rozmówcy. Żadna z wymienionych przez niego rzeczy nie zrobiła wrażenia na Dearienie, co go [Amrasa] uspokoiło. Nic nie wskazuje na to, by miały pojawić się jakieś niesnaski między nimi - I wątpię, by ktokolwiek z naszej drużyny mógłby mieć coś wspólnego z twoim nieszczęściem, czymkolwiek by ono nie było. Znamy się co prawda krótko, lecz już teraz mogę za nich poręczyć - chwila oddechu, po czym kontynuował - Może przyłączysz się do naszej wyprawy? Przydałby nam się ktoś doświadczony.

Sigion x
Amras x
Dearien x
Helyas
Garvey
Yevereth
(Almáriel)


-----------------------------------------------------------------------------------------------



http://oi62.tinypic.com/lzmtx.jpg

___

A ja? Czym ja jestem?
Kto krzyczy? Ptaki?
Kobieta w kożuszku i błękitnej sukni?
Róża z Nazairu?
Jak cicho!
Jak pusto. Jaka pustka!
We mnie..."
___

Offline

 

#63 2011-09-16 21:00:23

 c4wjajach

Użytkownik

48946049
Skąd: Za daleko...
Zarejestrowany: 2011-05-28
Posty: 2546
Punktów :   -1 
.: spam-master

Re: III - Na Trakcie

Wątpię, żeby chodziło o to.- zwrócił się bar do Sigiona, po czym powiedział do elfa:
- Nie wydaje ci się, że za szybko mu zaufałeś? Nie wiemy kim jest, jakie ma zamiary i nadal nie wiemy dokładnie o co chodzi. Równie dobrze, może w nocy poderżnąć ci gardło.- po tych słowach zwrócił się do obcego:
-Niewątpliwie ktoś zawinił, ale zacznijmy od tego, czy w ogóle wiesz kim jest ten, którego szukasz? Darujmy sobie uprzejmości bo mam dosyć udawania. Powiedz wprost, podejrzewasz kogoś, czy zwyczajnie łazisz na ślepo bez niczego?
Powiedział to bez skrupułów i z lekkim poirytowaniem. Miał dość tej sytuacji. Widać było wyraźnie, że Sigion ma wszystko gdzieś, Amras chce najbardziej zwiększyć szeregi grupy, mag o imieniu, którego nie mógł zapamiętać, nawet nie słuchał tej głupiej gadaniny, czarodziejka tak samo, jeniec próbował być bardziej tajemniczy niż powinien choć wyraźnie nie budził zaufania, a on był już tak znudzony, że przez chwilę chciał poprosić najemnika o ponowne ogłuszenie nieznajomego. Dalsza gra w królewskich dyplomatów przestała być ciekawa.

Offline

 

#64 2011-09-17 23:50:19

 Radosny Rabarbar

http://oi60.tinypic.com/2zp2j5c.jpg

13204951
Skąd: Tam,gdzie diabeł mówi dobranoc
Zarejestrowany: 2011-04-12
Posty: 2502
Punktów :   -17 
WWW

Re: III - Na Trakcie

- Konia to mi, nie ja, a gwałcenie kobiet nie leży w mojej naturze - czarodziejka uśmiechnęła się krzywo. A moje mysli pozostaną moimi myślami. Stracisz tylko czas i energię próbując je przesondować. - Wydaje mi się, że najlepiej by było, gdybyś Criesanglerze sprecyzował, o co ci dokładnie chodzi. Bo nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek z nas, oprócz ciebie oczywiście, coś o tym wiedział. Ja osobiście nic o tym nie wiem. A jeśli reszta wie, to bardzo dobrze się z tym kryją. Więc...decyzja należy do ciebie.

Sigion x
Amras x
Dearien x
Helyas x
Garvey
Yevereth x
(Almáriel)

Ostatnio edytowany przez Arvaamaton (2011-09-17 23:52:40)

Offline

 

#65 2011-09-22 06:32:43

 Dearien

http://fotoo.pl//out.php/i126697_za-yadminh.jpg

22692500
Skąd: Ziemie Pomorskie
Zarejestrowany: 2010-07-25
Posty: 812
Punktów :   -39 

Re: III - Na Trakcie

- Wydaje mi się, że najlepiej by było, gdybyś Criesanglerze sprecyzował, o co ci dokładnie chodzi. Bo nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek z nas, oprócz ciebie oczywiście, coś o tym wiedział. Ja osobiście nic o tym nie wiem. A jeśli reszta wie, to bardzo dobrze się z tym kryją. Więc...decyzja należy do ciebie.

- Masz rację, pani. Mnie również wydaje się, że oprócz mnie, nikt o niczym nie wie. - Po raz kolejny wpił wzrok w lico barda, jakby próbował siłą woli wykręcić mu nos. - Wybaczcie, że was zatrwożyłem. To jak, będę mógł z wami podróżować?


http://t0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRxqPgBW4QmpI3ZFVP7mbg9rDykFP8FmXlmOK2apVAdGOA1TqAf

Offline

 

#66 2011-09-22 14:43:54

 Amras Helyänwe

Administrator

7892318
Skąd: Stamtąd
Zarejestrowany: 2010-07-24
Posty: 3484
Punktów :   -7 
.: Tu eşti dragostea vieţii mele.

Re: III - Na Trakcie

- Masz rację, pani. Mnie również wydaje się, że oprócz mnie, nikt o niczym nie wie. - Po raz kolejny wpił wzrok w lico barda, jakby próbował siłą woli wykręcić mu nos. - Wybaczcie, że was zatrwożyłem. To jak, będę mógł z wami podróżować?
Amras machnął ręką. Od początku tego dziwnego spotkania starał się włączyć go do drużyny. Pomagał nieco fakt, że, ze względu na to że to jemu powierzono początkowo to zadanie, stał się czymś na wzór nieformalnego dowódcy. A przynajmniej na osobę, z której zdaniem liczyć muszą się wszyscy.*
- Dość już czasu straciliśmy na głupie gadki, czas wreszcie kontynuować podróż, chyba, że wolicie czekać aż jednorożec przyjdzie do nas sam! - krzyknął. Potem zwrócił się bezpośrednio do Deariena - Możesz ruszać z nami, możesz zostać. Zróbmy cokolwiek, nie mogę wytrzymać tej bezczynności. Jeśli jednak ruszysz z nami - wiedz, że to nie będzie bynajmniej wycieczka krajoznawcza. Prawdopodobnie kilku z nas tutaj zebranych zginie u kresu podróży - Amrasowi wydawało się, że rozgryzł choć trochę tę tajemniczą postać. Widocznie lubiła ryzyko, starał się więc uderzać w tę nutę, jednocześnie nie przesadzając, by nie wystraszyć reszty drużyny. - Nie możesz nas też spowalniać, ale nie sądzę, żeby to miało miejsce. Jeśli spróbujesz zaatakować kogokolwiek z nas, zginiesz. Nie ważne, czy pociągniesz jeszcze kogoś ze sobą do piekła, zginiesz i tak, zabity przez resztę. Jednocześnie nie mogę zapewnić ci bezpieczeństwa z naszej strony. O ile mogę zapewnić, że jeśli nie dasz sam mi powodu to nic ci nie zrobię, o tyle nie mogę brać odpowiedzialności za resztę moich towarzyszy. Radzę więc ci być szczerym i przekonać nas do siebie - elf myślach chwilę. Chyba wyłożył piratowi wszystko, co miał do powiedzenia. Zwrócił się więc do drużyny. Przywołał w pamięci słowa Helyasa. "Nie wydaje ci się, że za szybko mu zaufałeś? Nie wiemy kim jest, jakie ma zamiary i nadal nie wiemy dokładnie o co chodzi. Równie dobrze, może w nocy poderżnąć ci gardło". - Możliwe, że ten człowiek kłamie i będzie chciał się targnąć na życie kogoś z nas. Jednak każdy z nas tutaj ma jakieś tajemnice, mroczniejsze lub mniej. Tajemnice mają to do siebie, że przestają nimi być, gdy wiedzą o nich wszyscy. Dla mnie on mówi prawdę, pomylił się w oskarżaniu nas, był zbyt pochopny. Sam jednak to przyznał. Może kłamał, może i nie. Nieważne. Chcę, by podróżował z nami. Jeżeli ktoś ma coś przeciwko temu - niech przemówi teraz, póki czas. - Ale jestem mroczny, rzekł w myślach, podsumowując swój długi wywód. Czekał na reakcję drużyny.


Sigion
Amras x
Dearien x
Helyas
Garvey
Yevereth
(Almáriel)



*Ach ten elf, zadufany w sobie xd


-----------------------------------------------------------------------------------------------



http://oi62.tinypic.com/lzmtx.jpg

___

A ja? Czym ja jestem?
Kto krzyczy? Ptaki?
Kobieta w kożuszku i błękitnej sukni?
Róża z Nazairu?
Jak cicho!
Jak pusto. Jaka pustka!
We mnie..."
___

Offline

 

#67 2011-09-25 18:46:49

 Szifer

Użytkownik

9810473
Zarejestrowany: 2011-02-06
Posty: 5022
Punktów :   -5 

Re: III - Na Trakcie

- JA już wyraziłem swoje zdanie. Uważam, że może jechać z nami. Pomógł nam z Ghulem. Jesli jednak będzie chciał wbić mi nóż w plecy, to wykręcę mu rękę. - To powiedziawszy nie czekając na jakąkolwiek reakcję podszedł do konia, aby przygotować go do dalszej podróży.

Sigion x
Amras x
Dearien x
Helyas
Garvey
Yevereth
(Almáriel)


https://scontent-arn2-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xaf1/v/t1.0-9/12366224_963531483722707_6375285450185723831_n.jpg?oh=cc08e9a6a1a9d6bb7f613cf50b9847d7&oe=571886AD

Offline

 

#68 2011-09-27 21:59:58

 Radosny Rabarbar

http://oi60.tinypic.com/2zp2j5c.jpg

13204951
Skąd: Tam,gdzie diabeł mówi dobranoc
Zarejestrowany: 2011-04-12
Posty: 2502
Punktów :   -17 
WWW

Re: III - Na Trakcie

- A tak właściwie, propozycja dotyczoąca tego, zebym z wami jechała jest nadal aktualna? Jak tak to bardzo się cieszę. W kompanii zawsze raźniej i bezpieczniej, niż samemu - uśmiechnęła się. - Poza tym mogę się wam przydać. Mieczem również umiem się posługiwać. Może nie wybitnie, ale dam sobie radę. - Spojrzała kolejno na każdego oczekując reakcji drużyny.


Sigion x
Amras x
Dearien x
Helyas
Garvey
Yevereth x
(Almáriel)

Offline

 

#69 2011-09-27 23:10:45

 c4wjajach

Użytkownik

48946049
Skąd: Za daleko...
Zarejestrowany: 2011-05-28
Posty: 2546
Punktów :   -1 
.: spam-master

Re: III - Na Trakcie

Helyas nic już nie mówił na ten temat. Nie czuł takiej nieufności do kobiety jak do jeńca ale postanowił się nie wypowiadać. Osiodłał konia. Podszedł do Amrasa i szepnął do niego:
- Więc chcesz oddać mu jego broń, czy nie?

Offline

 

#70 2011-09-30 18:23:10

 Dearien

http://fotoo.pl//out.php/i126697_za-yadminh.jpg

22692500
Skąd: Ziemie Pomorskie
Zarejestrowany: 2010-07-25
Posty: 812
Punktów :   -39 

Re: III - Na Trakcie

- Znakomicie! Wobec tego, wyruszamy od zaraz? - Dearien poruszył ramionami, żeby jego płaszcz podróżny ułożył się wygodniej na barkach. Spojrzał pogodnie na nowo przybyłą kobietę, wzrokiem zdradzającym uznanie zwrócił się w stronę Sigiona, a na elfa popatrzył porozumiewawczo, ale i z szacunkiem. Natomiast maga obdarzył nieco niepewnym, ale miłym uśmiechem.
- Panie elfie, zechciej podejść na słówko. Chciałbym zapytać o kilka szczegółów wędrówki.


http://t0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRxqPgBW4QmpI3ZFVP7mbg9rDykFP8FmXlmOK2apVAdGOA1TqAf

Offline

 

#71 2011-10-01 14:46:27

 Amras Helyänwe

Administrator

7892318
Skąd: Stamtąd
Zarejestrowany: 2010-07-24
Posty: 3484
Punktów :   -7 
.: Tu eşti dragostea vieţii mele.

Re: III - Na Trakcie

Amras ruszył bez zastanowienia w stronę Deariena. Ten poprowadził go nieco dalej od chwilowego obozu, tak, by reszta drużyny nie słyszała treści rozmowy. Elf spojrzał tylko na Sigiona, dotknął dłonią miecza i wskazał na pirata. Liczył, że najemnik rozpozna ten gest i poprawnie odczyta jego zamysł.

/Treść rozmowy na priv

Sigion
Amras x
Dearien x
Helyas
Garvey
Yevereth
(Almáriel)


-----------------------------------------------------------------------------------------------



http://oi62.tinypic.com/lzmtx.jpg

___

A ja? Czym ja jestem?
Kto krzyczy? Ptaki?
Kobieta w kożuszku i błękitnej sukni?
Róża z Nazairu?
Jak cicho!
Jak pusto. Jaka pustka!
We mnie..."
___

Offline

 

#72 2011-10-03 07:18:03

 Szifer

Użytkownik

9810473
Zarejestrowany: 2011-02-06
Posty: 5022
Punktów :   -5 

Re: III - Na Trakcie

Sigion zrozumiał. Miał nadzieję, że poprawnie, ale w zasadzie nie można było się pomylić. Jeśli Dearen wróci sam, będą musieli go zabić.

Sigion x
Amras x
Dearien x
Helyas
Garvey
Yevereth
(Almáriel)


https://scontent-arn2-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xaf1/v/t1.0-9/12366224_963531483722707_6375285450185723831_n.jpg?oh=cc08e9a6a1a9d6bb7f613cf50b9847d7&oe=571886AD

Offline

 

#73 2011-10-05 15:01:30

 Radosny Rabarbar

http://oi60.tinypic.com/2zp2j5c.jpg

13204951
Skąd: Tam,gdzie diabeł mówi dobranoc
Zarejestrowany: 2011-04-12
Posty: 2502
Punktów :   -17 
WWW

Re: III - Na Trakcie

Czarodziejka milczała. Również domyśliła się, o co chodzi elfowi. Odruchowo podeszła w stronę wierzchowców, po czym przypomniała sobie, ze nie ma swojego. Westchnęła i poklepała po szyi karego ogiera. Lubiłą konie, a te z niewiadomych powodów lubiły ją - nie spotkałą jeszcze takiego, z którym nie mogłaby się dogadać.


Sigion x
Amras x
Dearien x
Helyas
Garvey
Yevereth x
(Almáriel)

Offline

 

#74 2011-10-11 13:09:45

 Amras Helyänwe

Administrator

7892318
Skąd: Stamtąd
Zarejestrowany: 2010-07-24
Posty: 3484
Punktów :   -7 
.: Tu eşti dragostea vieţii mele.

Re: III - Na Trakcie

Zza drzew wyszedł Amras, prowadząc przed sobą korsarza. Wyglądało na to, że wszystko zostało wyjaśnione.
- No, cieszę się, że wszystko zostało wyjaśnione, i możemy już wszyscy wyruszyć - powiedział z naciskiem - Nie czekajmy więc dłużej - mówiąc to, ruszył w stronę swojego siwego konia. Sprawdził juki, gdy nagle wypadło z niego oderżnięte ucho ghula.
- Musimy zdobyć srebro, niech skonam, jak nic musimy zdobyć srebro... - mruknął do siebie. Przytoczył do pasa pochwę z mieczem, przez plecy przewiesił łuk wraz z kołczanem. Podszedł do oręża Deariena i oddał mu je. Chciał by reszta widziała, że darz on go - nawet jeśli czujnym - to jednak szacunkiem i zaufaniem. Wskoczył na konia i obrócił go w kierunku wschodu. Czekał, aż reszta zbierze się do odjazdu. Przez głowę przemknęła mu też szybka myśl o tym, z kim zdecyduje się podróżować czarodziejka. Idę o zakład, myślał, że wybierze Sigiona. Jak nic, on już się o to postara.

// No, to ostatnia kolejka w tym rozdziale, jednak rezygnujemy z walki z jeszcze jednym stalowoodpornym potworem


-----------------------------------------------------------------------------------------------



http://oi62.tinypic.com/lzmtx.jpg

___

A ja? Czym ja jestem?
Kto krzyczy? Ptaki?
Kobieta w kożuszku i błękitnej sukni?
Róża z Nazairu?
Jak cicho!
Jak pusto. Jaka pustka!
We mnie..."
___

Offline

 

#75 2011-10-11 19:39:47

 c4wjajach

Użytkownik

48946049
Skąd: Za daleko...
Zarejestrowany: 2011-05-28
Posty: 2546
Punktów :   -1 
.: spam-master

Re: III - Na Trakcie

Bard dosiadł konia i poprawił lutnię przymocowaną pasem do siodła rumaka. Poruszył głową a w jego karku coś strzyknęło. Chciało mu się spać ale nie dawał po sobie tego poznać.
- Hej, Amras! Gdzie teraz się udajemy?- krzyknął znajdującego się kilka metrów od niego elfa.

Offline

 
Ikony

Nowe posty

Brak nowych postów
Tematy przyklejone
Tematy zamknięte

Rangi
Administratorzy
Moderatorzy
Zasłużeni
Użytkownicy

______________________________________________________________________________________________ ______________________________________________________________________________________________ ______________________________________________________________________________________________


______________________________________________________________________________________________ ______________________________________________________________________________________________ ______________________________________________________________________________________________ _______________________________________ ========================================================================

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi