Ogłoszenie


#31 2011-08-20 14:02:26

 Amras Helyänwe

Administrator

7892318
Skąd: Stamtąd
Zarejestrowany: 2010-07-24
Posty: 3484
Punktów :   -7 
.: Tu eşti dragostea vieţii mele.

Re: III - Na Trakcie

Jesteś wreszcie - rzekł Amras, uśmiechając się do Sigiona. Był bardzo zadowolony z rozwoju wypadków i z tego, że najemnikowi udało się schwytać nieznajomego. Był pod coraz większym wrażeniem chłopaka.
- Chyba należy mu zabrać broń zanim się obudzi - nieśmiało zaproponował czarodziej.
- Tak, odbierzcie mu broń. I przeszukajcie go - Amras źle się czuł, wydawając rozkazy. Nigdy nie czuł się dobrym przywódcą. - Wykonać?* - dodał jeszcze niepewnie z rozbawieniem.
Obozowicze przystąpili do zadań. Helyas odpiął pochwę z mieczem, wziął łuk i kołczan pełen strzał i położył to przy drzewie, niedaleko ogniska. Nie zauważył noża ukrytego w cholewie buta. Z przeszukiwania ostatecznie jednak zrezygnowali. Nie wiedzieli, co kierowało tajemniczą postacią i dlaczego im pomogła, ale sam fakt że strzała utkwiła w potworze a nie w plecach żadnego z nich pozwoliła im ufać, że jest on przyjacielem, nie wrogiem. Trudno byłoby im przekonać go do ewentualnej pomocy w zadaniu, na co wszyscy liczyli po cichu, gdyby nie dość że go napadli i pozbawili przytomności, to jeszcze bezprawnie przeszukiwali. A jak to przy przeszukiwaniach bywa, mogłoby coś bezpowrotnie zginąć.
Elf przypatrzył się dokładnie nieprzytomnemu. Na pierwszy rzut oka mógł sprawiać wrażenie kruchego ze względu na swoją niezbyt postawną posturę, był bowiem niski i lekki, były to jednak złudne wrażenia - miał umięśnione ręce i nogi, bez wątpienia efekt długotrwałej, ciężkiej pracy. Miał długie, sięgające ramion, kasztanowe, kręcone włosy. Z twarzy wywnioskować łatwo było, że był starszy od jego towarzyszy, lecz wciąż pozostawał mimo wszystko młody.
Po krótkiej, lecz burzliwej naradzie, postanowili nie cucić na razie nieznajomego. W ciszy zwinęli obóz, po kilkunastu minutach byli już gotowi do dalszej drogi**. Uradzili też, że nim ruszą w dalszą drogę, rozejrzą się nieco. Skierowali swoje kroki w stronę nieszczęsnego bagna. Świtało już, i podróżnicy liczyli na to, że wszelkie plugastwo, jakie mogło się tam zalęgnąć, zapadło w sen. Po długiej wędrówce, gdy znacznie się zbliżyli w niebezpieczne okolice, elf spostrzegł jakąś postać w oddali. Powiadomił o tym towarzyszy, i postanowili to sprawdzić. Nie zachowywali się nadzwyczaj cicho, postacią okazała się dziewczyna, i wątpili, by w jakiś sposób mogłaby im zagrozić. Postać ta, jak się właśnie okazało, pochylała się nad ciałem starszego mężczyzny.
_____________
Sigion
Amras x
Dearien
Helyas
Garvey
Yevereth
(Almáriel)


*Taki tam czarny humor
** Mam nadzieję, że nikt nie miał nic ważnego do dodania, postanowiłem przyspieszyć nieco akcję, by już dziś, niebawem, wprowadzić Yevereth.


-----------------------------------------------------------------------------------------------



http://oi62.tinypic.com/lzmtx.jpg

___

A ja? Czym ja jestem?
Kto krzyczy? Ptaki?
Kobieta w kożuszku i błękitnej sukni?
Róża z Nazairu?
Jak cicho!
Jak pusto. Jaka pustka!
We mnie..."
___

Offline

 

#32 2011-08-20 15:44:39

 Radosny Rabarbar

http://oi60.tinypic.com/2zp2j5c.jpg

13204951
Skąd: Tam,gdzie diabeł mówi dobranoc
Zarejestrowany: 2011-04-12
Posty: 2502
Punktów :   -17 
WWW

Re: III - Na Trakcie

Yevereth klęła. Liczyła na spokojną podróż, a tymczasem kiedy tylko na moment zboczyła z traktu coś musiało się wydarzyć. Usłyszała czyjeś wołanie o pomoc dochodzące z okolic bagna. Chwilę zastanawiała się, czy iść tam i pomóc potrzebującemu, czy zostać. Wiedziała co może czaić się na bagnistych terenach.
Potrzebującym pomocy okazał się starszy mężczyzna, którego paskudnie poraniło jakieś stworzenie. Nigdy nie była bardzo dobra w uzdrawianiu, potrafiła uleczyć jakieś nieduże rany, tymczasem rany nieznajomego były bardzo rozległe. Umierał na jej oczach.
Nagle usłyszała za sobą szelesty i trzaski. W zasięgu jej wzroku  znalazła się grupa ludzi - a właściwie nie do końca - jeden z nich człowiekiem na pewno nie był. Jego kompanią była czwórka ludzi, wszyscy tak do siebie niepodobni, że przez moment zastanawiała się, dlaczego podróżują razem. Jeden z nich niósł na ramieniu jeńca, reszta prowadziła konie.
Świetnie, pomyślała. Jeszcze tego mi brakowało.

___________

Sigion
Amras x
Dearien
Helyas
Garvey
Yevereth x
(Almáriel)

Offline

 

#33 2011-08-20 16:32:20

 Szifer

Użytkownik

9810473
Zarejestrowany: 2011-02-06
Posty: 5022
Punktów :   -5 

Re: III - Na Trakcie

- Fiut. - zagwizdał cicho Sigion. Wpatrzony był w starca leżącego na ziemi, który jesli jeszcze nie był martwy, to zaraz na pewno będzie. Później przeniósł wzrok na dziewczynę, która przy nim klęczała. Miał nadzieję, że kaptur na jego głowie zakrył rumieniec, który pojawił się na jego twarzy.
- Witaj! - dziewczyna spojrzała na ich drużynę, widocznie niezadowolona z tego, że tam byli. Sigion zobaczył w jej oczach, coś co mogło przypominać strach, jednak nie był tego do końca pewien. Postanowił nie ryzykować.
- Spokojnie. Nic ci nie zrobimy. - Położył na chwilę Deariena na ziemi, przy czym ten jęknał głucho i podszedł do mężczyzny. Obejrzał jego rany. Pierwszy rzut oka powiedział Sigionowi co się stało.
- No, chłopacy. Ten oto mężczyzna ułatwił nam zabicie ghula... Jednak widzicie jaką cenę poniósł. - Odwrócił się do dziewczyny. - Nie masz się czego bać. Zabiliśmy go. - wyciągnał do niej rękę - Jestem Sigion.

Sigion x
Amras x
Dearien
Helyas
Garvey
Yevereth x
(Almáriel)


https://scontent-arn2-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xaf1/v/t1.0-9/12366224_963531483722707_6375285450185723831_n.jpg?oh=cc08e9a6a1a9d6bb7f613cf50b9847d7&oe=571886AD

Offline

 

#34 2011-08-21 14:26:27

 c4wjajach

Użytkownik

48946049
Skąd: Za daleko...
Zarejestrowany: 2011-05-28
Posty: 2546
Punktów :   -1 
.: spam-master

Re: III - Na Trakcie

Helyas patrzył z rozbawieniem na Sigona, lecz uśmiech zszedł mu z twarzy kiedy zobaczył leżącego mężczyznę. Zbliżył się do niego. Chciał coś powiedzieć ale jednak zrezygnował. Oznajmienie dziewczynie, że facet jest martwy, raczej byłoby mało taktowne. W końcu podszedł do maga i szepnął:
- Wygląda na trupa ale może jeszcze żyje. Umiesz coś z tym zrobić?

Sigion x
Amras x
Dearien
Helyas x
Garvey
Yevereth x
(Almáriel)

Offline

 

#35 2011-08-21 17:52:49

 Dearien

http://fotoo.pl//out.php/i126697_za-yadminh.jpg

22692500
Skąd: Ziemie Pomorskie
Zarejestrowany: 2010-07-25
Posty: 812
Punktów :   -39 

Re: III - Na Trakcie

Wegetując, Dearien łapczywie chwytał słowa wypowiadane przez jego... no własnie, przez kogo? Nie miał pojęcia, gdzie był. Ból w potylicy go paraliżował. Czuł wewnętrzną barierę, która nie pozwalała mu otworzyć oczu. Wyłowił jedynie kilka wyrazów: ranny, umiera, ghul... Podświadomie wyszeptał, a właściwie wymamrotał cichym jękiem kilka słów: Wiąż kotwiczne... pod uda... barki... ad-renali-na... I padł, wyczerpawszy rozpaczliwym wysiłkiem woli resztki sił.


Sigion x
Amras x
Dearien x
Helyas x
Garvey
Yevereth x
(Almáriel)


http://t0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRxqPgBW4QmpI3ZFVP7mbg9rDykFP8FmXlmOK2apVAdGOA1TqAf

Offline

 

#36 2011-08-23 18:10:43

 Wilk

Moderator

2107395
Zarejestrowany: 2011-06-03
Posty: 1277
Punktów :   

Re: III - Na Trakcie

Mag przyjrzał się konającemu uważnie.
- Nie mogę nic z nim zrobić, nie potrafię mu pomóc. Znasz go? - zwrócił się do dziewczyny, która pochylała się nad starcem. W międzyczasie usłyszał ciche jęki "jeńca", więc klęknął przy nim i obejrzał. Sprawdził więzy, oddech, lecz nie zauważył nic nadzwyczajnego. Wyglądało na to, że mężczyzna na chwilę odzyskał przytomność, a potem znów zemdlał. Czekał na odpowiedź nieznajomej.



Sigion
Amras
Dearien
Helyas
Garvey
Yevereth
(Almáriel)

Offline

 

#37 2011-08-24 15:55:38

 Radosny Rabarbar

http://oi60.tinypic.com/2zp2j5c.jpg

13204951
Skąd: Tam,gdzie diabeł mówi dobranoc
Zarejestrowany: 2011-04-12
Posty: 2502
Punktów :   -17 
WWW

Re: III - Na Trakcie

Czarownica wstała.
- Yevereth - uścisnęła wyciągniętą rękę Sigiona. Zobaczyła na jego twarzy...rumieniec? - Nie, nie znam go. Facet dosłownie umarł na moich oczach. A wy go znacie? - zapytała. Nienawidziła zadawać pytań, bo wtedy będzie musiała odpowiadać na te, które kiedyś na pewno zaczną zadawać jej.

Sigion
Amras
Dearien
Helyas
Garvey
Yevereth x
(Almáriel)

Offline

 

#38 2011-08-24 16:29:41

 Amras Helyänwe

Administrator

7892318
Skąd: Stamtąd
Zarejestrowany: 2010-07-24
Posty: 3484
Punktów :   -7 
.: Tu eşti dragostea vieţii mele.

Re: III - Na Trakcie

- Amras - rzucił krótko elf i skinął głową nieznajomej.
- Yevereth - odpowiedziała ta, również kiwając.
Elf podszedł. Przewrócił ciepłego jeszcze trupa na plecy i spojrzał nań. Miał rozszarpane gardło, nie było szans, by go odratować.
- No, panowie, ten tutaj nie miał tyle szczęścia co my. Szkoda że podróżował samotnie. A tak w ogóle...kto mógłby tędy chcieć przejeżdżać? Nie tak daleko jest przecież duży, bezpieczny trakt...musiało mu się spieszyć równie bardzo, co nam - rzekł, po czym przyjrzał się lepiej jego twarzy. Wydawała mu się dziwnie znajoma...
- Zaraz! To przecież ten chłop, którego potrąciłem idąc do maga. Czego tu szukał?
Podróżnicy spojrzeli po sobie. Mógł to być przypadek. Ale bardzo dziwny przypadek.
Bohater rozejrzał się po pobojowisku. Nieco z lewej leżała torba podróżnicza. Podszedł i otworzył ją. W środku znalazł sześćdziesiąt siedem denarów, pochodnię, koc i hubkę. Schował monety do kieszeni.
- No co ty, trupa chcesz okradać? - z niedowierzaniem zapytał Helyas.
- Przecież jemu te pieniądze i tak już się nie przydadzą - Amras wzruszył tylko ramionami - Ale co zrobimy z nim? - zapytał, wskazując dłonią martwego - Nie wypada go tak tutaj zostawić, jeszcze go wilki rozszarpią i poroznoszą po lesie.

Sigion
Amras x
Dearien
Helyas
Garvey
Yevereth x
(Almáriel)


-----------------------------------------------------------------------------------------------



http://oi62.tinypic.com/lzmtx.jpg

___

A ja? Czym ja jestem?
Kto krzyczy? Ptaki?
Kobieta w kożuszku i błękitnej sukni?
Róża z Nazairu?
Jak cicho!
Jak pusto. Jaka pustka!
We mnie..."
___

Offline

 

#39 2011-08-25 18:13:01

 Szifer

Użytkownik

9810473
Zarejestrowany: 2011-02-06
Posty: 5022
Punktów :   -5 

Re: III - Na Trakcie

- Hmm... - Sigion zastanawiał się na głos - Chyba nie mamy zbyt wiele czasu, żeby zapewnić mu godny pochówek... Po drodze, niedaleko  stąd widziałem usypisko kamieni. Myślę, że możemy przenieść tam jego ciało i zrobić mu mały kurhan. Co wy na to? - Sigion spojrzał po swoich towarzyszach, na końcu zatrzymując wzrok na kobiecie.


Sigion x
Amras x
Dearien
Helyas
Garvey
Yevereth x
(Almáriel)


https://scontent-arn2-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xaf1/v/t1.0-9/12366224_963531483722707_6375285450185723831_n.jpg?oh=cc08e9a6a1a9d6bb7f613cf50b9847d7&oe=571886AD

Offline

 

#40 2011-08-25 22:26:36

 Wilk

Moderator

2107395
Zarejestrowany: 2011-06-03
Posty: 1277
Punktów :   

Re: III - Na Trakcie

- Garvey, jakby ktoś o to pytał - burknął mag.
- Hmm... Chyba nie mamy zbyt wiele czasu, żeby zapewnić mu godny pochówek... Po drodze, niedaleko stąd widziałem usypisko kamieni. Myślę, że możemy przenieść tam jego ciało i zrobić mu mały kurhan. Co wy na to? - powiedział Sigion do drużyny. Czarodziej pokiwał głową, zamyślił się. Po chwili otrząsnął się.
- Tak, to dobry pomysł. Trzeba pochować tego człowieka. Nie tylko z szacunku, ale i z wdzięczności, wszakże pomógł nam w walce. - stwierdził Garvey, po czym zaczął przyglądać się dziewczynie. Wyczuł aurę. Magię. To była czarownica. Co robiła na tym pustkowiu?


Sigion x
Amras x
Dearien
Helyas
Garvey x
Yevereth x
(Almáriel)

Offline

 

#41 2011-08-27 16:01:36

 c4wjajach

Użytkownik

48946049
Skąd: Za daleko...
Zarejestrowany: 2011-05-28
Posty: 2546
Punktów :   -1 
.: spam-master

Re: III - Na Trakcie

Bard spojrzał na trupa ponownie. Miał solidne buty... a gdyby tak... nie. To już przesada. Też miał się przedstawić, kiedy nagle pomyślał, że lepiej być ostrożnym. Chociaż głupio się nie przywitać. Ale jeśli jest z Creydenu... Wreszcie powiedział:
- Ja jestem Helyas.


Sigion x
Amras x
Dearien
Helyas x
Garvey x
Yevereth x
(Almáriel)

Offline

 

#42 2011-08-30 13:57:32

 Amras Helyänwe

Administrator

7892318
Skąd: Stamtąd
Zarejestrowany: 2010-07-24
Posty: 3484
Punktów :   -7 
.: Tu eşti dragostea vieţii mele.

Re: III - Na Trakcie

Bohaterowie przenieśli trupa w miejsce, wskazane przez Sigiona. Ułożyli go na ziemi i zaczęli przysypywać kamieniami. Po około godzinie prosty, lecz ładny kopiec był już gotowy. Amras, otrzepując dłonie z kurzu, spojrzał wymownie na nieprzytomnego człowieka, którego Helyas ułożył na ziemi.
- Może jego też przysypiemy?
Z pomysłu jednak nie skorzystano, co więcej, elf miał wrażenie, że od tego momentu jego towarzysze zaczęli się mu lepiej przyglądać.
Pół godziny zajął im odpoczynek i napełnienie bukłaków. Po tym czasie zadecydowano, by ruszyć dalej.
- Dokąd teraz? - zapytał ktoś cicho.
- Tam - rzekł Amras, wskazując ręką.
- Ale stamtąd właśnie przyszliśmy - zauważył Sigion.
- No to tam! - powiedział elf, wskazując bliżej nieokreślony kierunek. - Zaraz, a co z tobą? - zapytał, patrząc na Yevereth. - Niebezpiecznie jest podróżować samotnie tutaj. Może zechcesz się do nas dołączyć, choćby do najbliższej osady?
Czarodziejka chciała już odpowiedzieć, gdy nagle przerwało jej bulgotanie. Wszyscy odwrócili się w kierunku, z którego dźwięk ten dochodził. Wszystko wskazywało na to, że pochodził z ust przytomnego już Deariena.
- A mi czegoś nie zaproponujecie? - spytał oskarżycielsko.


Sigion
Amras x
Dearien
Helyas
Garvey
Yevereth
(Almáriel)


-----------------------------------------------------------------------------------------------



http://oi62.tinypic.com/lzmtx.jpg

___

A ja? Czym ja jestem?
Kto krzyczy? Ptaki?
Kobieta w kożuszku i błękitnej sukni?
Róża z Nazairu?
Jak cicho!
Jak pusto. Jaka pustka!
We mnie..."
___

Offline

 

#43 2011-08-30 21:50:23

 Radosny Rabarbar

http://oi60.tinypic.com/2zp2j5c.jpg

13204951
Skąd: Tam,gdzie diabeł mówi dobranoc
Zarejestrowany: 2011-04-12
Posty: 2502
Punktów :   -17 
WWW

Re: III - Na Trakcie

- Zaraz, a co z tobą? Niebezpiecznie jest podróżować samotnie tutaj. Może zechcesz się do nas dołączyć, choćby do najbliższej osady? - zapytał elf.
  Czarodziejka popatrzyła na grupę i oceniła potencjalnych kompanów: elf z dziwnymi skłonnościami, bard bojący się wszystkich napotkanych po drodze ludzi, mag, który na pewno prędzej czy później wyjawi reszcie grupy, że ich nowo napotkana towarzyszka jest wiedźmą, najemnik, który lubił walić ludzi toporem w łeb...no i ich nieszczęsny kompan, raczej mało świadomy tego, co się wokoło nich dzieje.
Zapowiadała się ciekawa podróż.
  - A mi czegoś nie zaproponujecie? - zapytał wcześniej nieprzytomny człowiek położony na ziemi przez barda nim zaczęli układać kurhan zmarłemu.
  - Właściwie, czemu nie? - Yevereth zignorowała jego pytanie. Cóż, w zasadzie nie od niej zależało co sie dalej stanie z tym mężczyzną. - Tylko nie mam konia, z pieniędzmi na nowego też będzie problem. I nie myślcie sobie, że skoro jestem kobietą, to nie potrafię o siebie zadbać - ostrzegła.


Sigion
Amras x
Dearien
Helyas
Garvey
Yevereth x
(Almáriel)

Ostatnio edytowany przez Arvaamaton (2011-09-04 01:57:58)

Offline

 

#44 2011-08-30 23:16:58

 c4wjajach

Użytkownik

48946049
Skąd: Za daleko...
Zarejestrowany: 2011-05-28
Posty: 2546
Punktów :   -1 
.: spam-master

Re: III - Na Trakcie

Helyas odwrócił się do "jeńca" i odparł z fałszywym uśmiechem:
- Może byśmy zaproponowali, ale nikomu nie pokazałeś się tu z dobrej strony. Śledzenie nas zza krzaków to chyba słaby początek znajomości, prawda? Ale skoro tak, to mogę ci podać twoją wodę. Może po zwilżeniu gardła powiesz, czego szukałeś w naszym obozie?

Ostatnie zdanie powiedział dość dziwnie jak na niego. Nie było w nim nic złowrogiego, a jednak nie brzmiało przyjaźnie. Widać było, że bard nie darzył sympatią nieznajomego...


Sigion
Amras x
Dearien
Helyas x
Garvey
Yevereth x
(Almáriel)

Offline

 

#45 2011-08-31 11:35:24

 Dearien

http://fotoo.pl//out.php/i126697_za-yadminh.jpg

22692500
Skąd: Ziemie Pomorskie
Zarejestrowany: 2010-07-25
Posty: 812
Punktów :   -39 

Re: III - Na Trakcie

- Może byśmy zaproponowali, ale nikomu nie pokazałeś się tu z dobrej strony. Śledzenie nas zza krzaków to chyba słaby początek znajomości, prawda? Ale skoro tak, to mogę ci podać twoją wodę. Może po zwilżeniu gardła powiesz, czego szukałeś w naszym obozie?

Dearien z łobuzerskim uśmiechem podniósł się na kolana i na kilka sekund utkwił wzrok w ziemi, jakby miał zwymiotować. Nic takiego jednak nie nastąpiło. Uniósł głowę i powiódł na wpół przytomnym spojrzeniem po otoczeniu. Kupka kamieni na skraju drogi wzbudziła jego zainteresowanie. Zamierzali mnie tam zagrzebać? - pomyślał. Drugą rzeczą, a właściwie osobą, na jaką zwrócił uwagę, był człowiek, który właśnie odezwał się do niego niezbyt uprzejmie. To TEN bard. Mimochodem spojrzał na kobietę, która dołączyła do kompanii, po czym wstał i otrzepał się z kurzu. Poczuwszy dziwną lekkość zrozumiał, że jest rozbrojony. Cień strachu przemknął przez jego twarz, lecz uspokoił się nieco, gdy wyczuł nóż w cholewie buta. Teraz czas, aby zabrać się za odpowiedź dla tego całego Ciredana. Niech wie, że nie darzy go sympatią. Co więcej, gardzi nim!
- Nie. - odrzekł króciutko, po czym podszedł do kałuży na środku drogi i upił z niej spory łyk. - Teraz lepiej. - potrząsnął włosami i odgarnął grzywkę do tyłu. - Jestem Criesangler i przybywam tu, aby wyrównać rachunki. - zwrócił się tymi słowami wprost do elfa, jakby oczekiwał od niego, że wszystko zrozumie.


Sigion
Amras x
Dearien x
Helyas x
Garvey
Yevereth x
(Almáriel)


http://t0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRxqPgBW4QmpI3ZFVP7mbg9rDykFP8FmXlmOK2apVAdGOA1TqAf

Offline

 
Ikony

Nowe posty

Brak nowych postów
Tematy przyklejone
Tematy zamknięte

Rangi
Administratorzy
Moderatorzy
Zasłużeni
Użytkownicy

______________________________________________________________________________________________ ______________________________________________________________________________________________ ______________________________________________________________________________________________


______________________________________________________________________________________________ ______________________________________________________________________________________________ ______________________________________________________________________________________________ _______________________________________ ========================================================================

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi